Śmierć na urwisku
12/10/2009 poniedziałek, 12 października, 2009Rzeźba przedstawia kobietę (kawałek gliny z piersiami) oraz mężczyznę (kawałek gliny bez piersi, za to z ręko-pistoletem). Kobieta, stojąc na krawędzi przepaści, straciła równowagę. Nikt nie kazał jej tam iść, sama chciała. Nie podobał się jej płaski ląd, bo był nudny i monotonny, nie gwarantował jej dostatecznych emocji. Niestety, urwisko, mimo, iż pociągające, okazało się niebezpieczne. Kobieta prosi o pomoc, wyciągając rękę. Pomocy jednak nie dostaje.
Pasek „Invader”
poniedziałek, 12 października, 2009Tego pięknego, słonecznego dnia szedłem sobie spokojnie, gdy stwierdziłem, że spadają mi spodnie. Paska nie posiadam, poszedłem do sklepu, kupiłem pierwszy lepszy. A nuż się nada. Był brzydki, matowy, na klamrze widniały dresiarskie wzory. Coś trzeba zrobić – stwierdziłem. Wnet papier ścierny w dłoń pochwyciłem i zabrałem się za bezlitosne zdzieranie oryginalnego nadruku zbyt brzydkiego niestety, by go pokazać. Klamrę pomalowałem czarną farbą akrylową w sprayu. Szablon „Space Invadera” wykonany na komputrze, wydrukowany na folii, wycięty skalpelem, przyłożony, natryśnięty białym akrylem. Nieprecyzyjne wykonanie zaowocowało brutalno-ulicznym wyglądem, co w połączeniu z tematyką gier lat ’80 nadało całości stylu electro-punk. Poprzednie zdanie pozbawione jest sensu. Warstwa przeźroczystego lakieru zabezpiecza przed ścieraniem. Pasek prezentuje się ładnie, jest użyteczny i pozwala mi na wykonywanie szybkich, kocich ruchów bez ryzyka pokazania bielizny.
Komentarz Bogdana: „Bo wasze pokolenie takie właśnie jest. Wychodzicie spod ziemi jak krety i oślepieni słońcem błądzicie po omacku”. Bogdan chyba coś bierze.