Stylosynth70 – rekonstrukcja stylofonu
10/07/2011 niedziela, 10 lipca, 2011Most technical details were presented in the previous post. My Stylophone clone (called Stylosynth70) has been build and works perfectly. I didn’t included line output, because every hardcore Stylophone user says it sucks. Spreaker cover is made from old digital voltometer enclosure (Meratronik is the brand). It’s very close to original device – only speaker has different impedance (50 ohm instead of 75 ohm). Original design used customized resistors array device, my uses resistors in series with trimmers to get perfect match. Synth is powered from 9V battery.
Stylus way of playing is very comfortable and for such small device there is nothing better. Synthesizer is loud and everybody can play it. im extremly pleased with it, some sample movie below.
Większość kwestii technicznych przedstawiłem w ostatnim poście, wiec teraz obejdzie się bez bólu. Replika stylofonu została zbudowana (i ochrzczona jako Stylosynyh70), przetestowana i ograna. W stosunku do oryginału odpuściłem wyjście liniowe, które tak do niczego się nie nadawało. Maskownica głośnika wycięta została z miernika Meratronik (służyła jako otwór wentylacyjny). Obecnie dostępne są odpowiedniki wszystkich elementów zastosowanych w oryginalnym stylofonie poza produkowanymi na zamówienie drabinkami rezystorowymi. Wiele problemów nastręcza znalezienie głośnika o impedancji 75 Ω – jego zamiennikiem może być głośnik 50 Ω stosowany w domofonach i słuchawkach. W oryginalnym projekcie użyto drabinek rezystorowych produkowanych na zamówienie, toteż dla dokładnego odwzorowania użytych rezystorów zastosowano połączenie szeregowe rezystora i potencjometru montażowego. Pierwotnie miałem zastosować połączenie równoległe rezystorów szeregu 1%, ale ze względów na dostępność w sklepach stacjonarnych zrezygnowałem z tej koncepcji. Panel przedni został solidnie pocynowany, co jak mam nadzieję, zabezpieczy go przed nadmiernymi obtarciami. Przełącznik z lewej włącza efekt „vibrato”, z prawej urządzenie. Piórko można odłączyć, gniazdo znajduje się z boku obudowy. Podobnie jak w oryginale, układ zasilany jest z baterii 9V.
Sposób gry, za pomocą piórka, jest bardzo wygodny i dla tak małego urządzenia chyba nie ma lepszego. Problem występuje przy szybkich przejściach między oddalonymi nutami, gdyż trudno jest szybko w nie trafić. Syntezatorek jest całkiem głośny, a nauka gry trwa tyle co wzięcie go do ręki. Jestem zdecydowanie zadowolony, poniżej film z działania, na którym nieznana osoba gra motyw z Rockiego.